Stało się już prawie moją prywatną tradycją, że w podróż zabieram ze sobą szkicownik. Kilka szybkich szkiców z natury zrobionych w pięknych okolicznościach greckiej wyspy Rodos poniżej. Kolejne wkrótce.
Próba zastosowania masek na pasteli olejnej.
Poniżej kilka nocnych pasteli olejnych z okolic...
Malowanie byle-czym czyli wszystkim, co mam pod ręką jako promowanie "bylejakości", którą rozumiem jako przejaw autentyzmu.
Po powrocie z Alikante wracam do malowania serii z gwiazdozbiorami. Dokończony obraz poświęcony wodnikowi i prawie ukończony skorpion.