Dawno, dawno temu - kiedy podpisywałem się jeszcze Pio - namalowałem egzaltowanego chłopczyka, dziś trochę przemalowalem tą pracę. Uważam że jest teraz w jakiś sposób dojrzała. Akryl na płycie, około 40x50.
Próba zastosowania masek na pasteli olejnej.
Poniżej kilka nocnych pasteli olejnych z okolic...
Malowanie byle-czym czyli wszystkim, co mam pod ręką jako promowanie "bylejakości", którą rozumiem jako przejaw autentyzmu.
Po powrocie z Alikante wracam do malowania serii z gwiazdozbiorami. Dokończony obraz poświęcony wodnikowi i prawie ukończony skorpion.