Spakowalem do majowego wyjazdu kilka prac i się zmeczylem a to jeszcze nie wszystkie. Miejsce poprzednich w pokoju zajmuje duży rysunek na płótnie o dziwaczny angielskim tytule, którego nigdy nie pamiętam.
Próba zastosowania masek na pasteli olejnej.
Poniżej kilka nocnych pasteli olejnych z okolic...
Malowanie byle-czym czyli wszystkim, co mam pod ręką jako promowanie "bylejakości", którą rozumiem jako przejaw autentyzmu.
Po powrocie z Alikante wracam do malowania serii z gwiazdozbiorami. Dokończony obraz poświęcony wodnikowi i prawie ukończony skorpion.